foto1
foto1
foto1
foto1
foto1



      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Ukazująca Jezusa

Na Słowo, które jest Drogą, Prawdą i Życiem ukazująca.
- Matko Słowa, módl się za nami!

To wezwanie litanii następuje bezpośrednio po wezwaniu: „Wypełnienie się Bożych obietnic przynaglająca”. Łączy te wezwania odniesienie do wspólnego tekstu – opowiadania o weselu w Kanie Galilejskiej. W szczególny sposób chodzi o słowa Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5). Wróćmy jednak do początku opowieści o tamtym weselu. Otóż Maryja zauważa brak wina. Dochodzi do wniosku, że problem ten może rozwiązać Jej Syn. On początkowo jak gdyby ociąga się. Ona jednak nie zwraca na to uwagi i swoimi słowami stawia Go jak gdyby w sytuacji bez wyjścia. Zmusza Go do zajęcia stanowiska i do podjęcia działań lub do radykalnej odmowy. 

Te słowa Maryi zawierają w sobie ukazanie na Jezusa. Tak jak gdyby Maryja powiedziała: „Tak, to ja zauważyłam, że wino na weselu się kończy, jednak rozwiązanie tej kwestii znajduje się poza zasięgiem moich możliwości. Tylko mój Syn jest w stanie temu zaradzić”. Jednak to ukazywanie Maryi na swojego Syna, jako źródła odpowiedzi na problemy ludzkie, nie skończyło się jedną sytuacją wesela w Kanie. Z czasem słowa Maryi nabierają szczególnego duchowego znaczenia – słuchanie Jezusa powinno stać się zasadniczą postawą każdego ucznia Chrystusowego. Słowa Maryi nabierają wielkiej siły również dlatego, że są jakby echem dużo bardziej znaczących słów Ojca Przedwiecznego ze sceny Przemienienia: „To jest Mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5).

Słowa Maryi o posłuszeństwie Jej Synowi zaczynają nabierać szczególnego znaczenia począwszy od chwili, kiedy Jezus z krzyża wypowiedział do Jana: „Oto Matka twoja” (J 19,27). Chrześcijanie poczuli, że słowa te nie zostały skierowane tylko do Jana, i że w związku z tym każdy uczeń Chrystusa, w jakich czasach by nie żył, może poczuć się Janem i wziąć Matkę Jezusa „do siebie”. I tak istotnie działo się na przestrzeni wieków. Chrześcijanie od zarania istnienia Kościoła pragnęli, żeby Maryja była z nimi. Tak też kończy się Jej biblijna historia. Towarzyszy Ona apostołom i niektórym niewiastom w Wieczerniku, kiedy owa pierwsza chrześcijańska wspólnota przywołuje Ducha Świętego (zob. Dz 1,14). Później powstają maryjne modlitwy, pieśni, dogmaty, ikony i rzeźby, maryjne miejsca święte. To też wyraz pragnienia obecności Matki Jezusa w życiu pokoleń.

Niekiedy katolicy i prawosławni słyszą zarzut, że kult maryjny konkuruje z kultem Chrystusa. W Kościele Katolickim jest bardzo proste kryterium zdrowego kultu maryjnego. Otóż jeżeli kult maryjny nie prowadzi do nawrócenia i pogłębienia wiary chrześcijańskiej, to uważany jest za pomyłkę. Samo uwielbienie Maryi to za mało. Potrzebne jest posłuszeństwo Jej poleceniu posłuszeństwa Jej Synowi. Jan Paweł II tak o tym pisał w orędziu na III Światowy Dzień Młodzieży w 1988 roku: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie’, to znaczy słuchajcie Jezusa, idźcie za Nim, bądźcie Mu posłuszni, bądźcie posłuszni Jego przykazaniom, zaufajcie Mu. Jest to jedyny program życia prawdziwie udanego i szczęśliwego. Jest to także jedyne źródło najgłębszego sensu życia”.

To wskazywanie przez Maryję na Jezusa znalazło swój graficzny wyraz w ikonach typu „Hodegetria” – ukazująca drogę. Tą Drogą jest Jezus Chrystus. Sam siebie tak określił w Wielki Czwartek w Wieczerniku (zob. J 14,6). Na ikonach „Hodegetria” przedstawiony jest On, jako młody chłopiec, siedzący na kolanach Swojej Matki. Ona gestem ręki wskazuje na Niego, jako na Drogę, Prawdę i Życie. Na wielu obrazach Pan Jezus trzyma księgę lub zwój Pisma Świętego, przez co gest Maryi odnosi się zarówno do Słowa Wcielonego, to jest Jej Syna Jezusa Chrystusa, jak i do słowa objawionego, czyli do Pisma Świętego, które pomaga nam Drogę, Prawdę i Życie odnaleźć. Dziś mówi On do nas przecież przede wszystkim w Piśmie Świętym. To ze słów Biblii, interpretowanych przez Kościół, dowiadujemy się o treści, której mamy słuchać, której winniśmy posłuszeństwo.

Najbardziej znaną w Polsce ikoną typu „Hodegetria” jest oczywiście Czarna Madonna z Częstochowy. Dłoń Maryi nie jest jednak ułożona dokładnie w geście właściwym dla „Hodegetrii”. Maryja nie tyle wskazuje na Jezusa, co ze czcią i pobożnością, właściwą gestom liturgicznym, składa dłoń na piersi. Bardziej czysty bizantyjski gest możemy zauważyć na ikonie z parafii Matki Boskiej w Raciborzu. Zwrócił na to uwagę, kiedyś na jednym ze spotkań werbistowskich, o. Kałuża. Ale przecież nie gesty są najważniejsze, chociaż oczywiście pomagają. Podstawowe jest to, co tyle lat już śpiewają zbliżające się do Częstochowy pielgrzymki: „Uczyńcie, co wam mówi Syn, przyobleczcie wiarę w czyn, niech się słowo Boże stanie ciałem w każdym z was”. Niech nam w tym Maryja na Słowo, które jest Drogą, Prawdą i Życiem ukazująca – dopomoże!

Dariusz Pielak SVD

Werbistowski Apostolat Biblijny
Pieniężno Pierwsze 19, 14-520 Pieniężno
Tel.: (55) 24-29-233
E-mail: biblia@werbisci.pl